Gofry owsiane z pesto i leśnymi grzybami
Składniki:
- 1/2 szklanki pełnoziarnistych płatków owsianych Melvit „Secret”
- 1 i 1/2 szklanki bulionu warzywnego lub wody
- końcówka pesto z rukoli (2 łyżeczki)
- 2 łyżki mąki orkiszowej typ 500
- czubata łyżka masła klarowanego
- garść leśnych grzybów
- świeżo mielony pieprz
- sól
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- śmietanka ryżowa lub inna roślinna
- natka pietruszki do serwisu
Sposób przygotowania gofrów owsianych z pesto i leśnymi grzybami:
Gofry to zdecydowanie mój comfortfood z dzieciństwa, szczególnie świeżutkie i chrupiące pochłaniam bez zastanowienia.
Te zrobiłam z końcówką pesto i z podsmażonymi grzybami, to fajne wykorzystanie tego, co zostało w lodówce.
Pesto miałam zrobione z rukoli, ale spokojnie każde inne będzie równie pyszne – czerwone doda słodyczy i pikanterii, warto spróbować, żeby wiedzieć co powtarzać w przyszłości.
Płatki owsiane mogą być na spokojnie z poprzedniego dnia, albo gotuję je na świeżo w resztce bulionu warzywnego. Jeśli nie mam bulionu, do wody dodaję masło klarowane, szczyptę czarnej soli i asafetydy, albo po prostu sól i pieprz.
Do ugotowanej „na luźno” owsianki, dodaję dla zagęszczenia dwie łyżki mąki orkiszowej, proszek do pieczenia (najlepiej z kamieniem winnym) i resztkę pesto do gotowego już ciasta. Całość mieszam, dorzucam trochę masła klarowanego do ciasta i pędzelkiem smaruję gofrownicę, żeby uzyskać dodatkową chrupkość. Gofrownica powinna być solidnej mocy i ustawiam ją na początek na maksa, żeby rozgrzać łobuzicę – w ten sposób zrobi dla mnie cudowne gofry.
Grzyby oczyszczam, kroję na kawałki i podduszam na maśle klarowanym z czarną solą i pieprzem. Można dodać posiekany na drobno czosnek i cebulkę, albo szczyptę asafetydy. Ważne, żeby grzyby zachowały swój kształt – czyli podsmażam na wysoki ogniu, potem dolewam wody, na chwilę podduszam i zdejmuję z ognia.
Do śmietanki roślinnej dodaję poszatkowaną natkę, można całość dołożyć na patelnię, wymieszać z grzybami i tak nakładać na gofry, albo polewać nią po wierzchu.
Upieczone gofry stawiam na sztorc żeby odrobinę przestygły i zachowały swoją chrupkość. Potem przekrawam je, układam na talerzyk, dodaję grzyby i polewam śmietanką. Do zjedzenia, jak to u mnie najczęściej bywa, natychmiast!